Niemcy

reigai

przekochani są :3 jedna z moich ulubionych reprezentacji zaraz za Duńczykami c; (tak, to twoja sprawka). i pewnie nie jestem odosobniona w twierdzeniu, że wygrana w jakimś dużym turnieju im się po prostu należy. mam nadzieję, że mś w Brazylii będą należały do nich.

oczywiście podziwiam Jogiego za konsekwentne dodawanie do drużyny młodych zdolnych dzięki czemu nie Niemcy nie mają takich problemów jak Francja dwa, a nawet cztery lata temu, gdzie po nagłej zmianie pokoleniowej jedna z najlepszych drużyn na świecie jest po prostu kpiną.

aggy

na początku niespecjalnie przepadałam za tą drużyną, ale dzięki midoe i odrobienie magii, stali się moją ulubioną reprezentacją. naprawdę ich polubiłam i mecz z Włochami na euro przeżywałam baaardzo, nigdy tak nie płakałam przez piłkę nożną ;c

Akiko

Grają coraz bardziej ciekawą piłkę i trzeba w ogóle się nie znać na tym sporcie, żeby nudzić się podczas meczów reprezentacji Niemiec. Doceniam to, ale nawet w najmniejszym stopniu im nie kibicuję. Niemiecka drużyna zawsze liczyła się na świecie i teraz znowu są, o ile nie na szczycie, to bardzo blisko.

hadleys

NIEMCY. Moja kochana, zaraz po Polsce i Brazylii, reprezentacja, którą lubię właściwie nie wiem dlaczego i nie mam pojęcia kiedy mi się to zaczęło. To znaczy, zawsze podziwiałam ich grę i do znudzenia powtarzałam, że na niemiecką maszynkę nie ma mocnych. Chyba mocniej przestawiłam się na nich na ubiegłych MŚ, kiedy to cały nastoletni fangirl leciał na reprezentację Hiszpanii, a ja płakałam w szalik Niemiec, ugh. Właściwie do tej pory nie rozumiem, jakim cudem nie dostali się do finału EURO i nie rozgromili tam Hiszpanów, mam nadzieję że te cudowne mecze w fazie grupowej i ćwierćfinale były tylko zapowiedzią do przyszłych MŚ.

midoe

Niemcy to moje pysie. jakkolwiek to brzmi.
*wklej tutaj długą historię o tym, jak to byłam wychowana w sympatii do tej reprezentacji*
jeśli chodzi o ich niepowodzenie, problem istnieje już od czasów Rudiego Völlera, istniał, gdy trenerem był Klinsmann i istnieje do teraz. obecna ciesząca oko gra, ambicja, młodość, kreatywność oraz stabilna organizacja powinny być receptą na sukces, a jednak nie są. jasne, kiedyś przyjdzie ich czas chwały - ławka tak napakowana talentami, że nie chciałabym być na miejscu Jogiego przy wybieraniu składu na jakiekolwiek mistrzostwa. owszem, są ubytki w obronie i trochę brakuje tam doświadczenia, za to na linii pomocy mamy prawdziwych magików, genialna ofensywa i pressing.
uwielbiam też starsze pokolenie - Oliver Bierhoff, Torsten Frings, Oliver Neuville, Bernd Schneider czy mój Arne Friedrich.
dużo mogłabym o nich napisać, bo dużo im zawdzięczam. jestem bardzo oddana tej drużynie, bardziej niż jakiemukolwiek klubowi. jak wszyscy zresztą widzą :)