Klasa

aggy

lubicie swoją klasę? jakich macie tam ludzi?

crazymelone

W maju opuściłam moją klasę bez większego żalu. Owszem było kilka ludzi, ktorych b. lubiłam, ale z nimi cały czas kontakt mam. Reszta była mi obojętna :)
Zdecydowanie bardziej byłam zżyta z klasą w gimnazjum.

charlie

trochę mi się łezka w oku zakręciła na zakończeniu roku. moja klasa to była zgraja trochę nieogarniętych, ale genialnych ludzi. co prawda pod sam koniec odrobinę się od siebie wszyscy oddaliliśmy, ale i tak będę większość z nich bardzo miło wspominać.

aggy

Dużo chłopaków, mało dziewczyn. Nie jest źle, w sumie z chłopakami z klasy dogaduję się lepiej. Bywa śmiesznie, bywa, że mnie denerwują, różnie.

ryceerzyk

ja raczej lubię swoją klasę. Z większością jakoś się dogaduję i raczej jako grupa nie stwarzamy problemów. Szkoda tylko, że nie ma dziewczyn D:

reigai

nienawidziłam mojej klasy w gimnazjum, dlatego może tak lubię moją licealną. jest w niej jedna osoba, którą strasznie kocham i jeszcze kilka, które uwielbiam, ale poza nimi, to wieje sandałem. jednak podkreślam, gimnazjum to była żenada

mellow

4 chłopaków, 21 dziewczyn D: bardzo lubię moją klasę, oczywiście jest w niej parę osób za którymi nie przepadam czy też ciężko mi się z nimi dogadać, ale ogólnie jest nieźle.

oxy

Moja klasa jest niedobrana i niezgrana, denerwuje mnie to, że wszyscy się nawzajem obgadują, co jest głupie. Nie dogadujemy się.

flou

trudno powiedzieć. zmieniałam szkołę i mimo, że z nowymi ludźmi jestem od ponad pół roku to cały czas są dla mnie tacy nieodkryci. klasa raczej zgrana, grupek nie ma, mało nas, może to dlatego.

Akiko

Moja klasa w gimnazjum była idealna pod każdym względem. Geniusze. Średnia 4,69 na koniec gimnazjum, także poziom był. Według niektórych z klasy nie byliśmy zgrani, ale tak uważały te osoby, które same nie chciały się zgrać, pfff. Oczywiście były i kozły ofiarne, ale to zawsze się zdarza i nie widzę w tym żadnego problemu. Ja świetnie dogadywałam się ze wszystkimi, z każdym potrafiłam znaleźć wspólny temat. Byłam trochę takim pupilkiem (ale wśród ludzi z klasy, nie wśród nauczycieli, broń Boże), bo najmniejsza i wgl. :3 I co z tego, że czasami chłopaki, a ja razem z nimi, wyzywaliśmy się od debili i idiotów, nikt tak naprawdę nie myślał. <3 Całymi dniami męczyliśmy się nawzajem i wyśmiewaliśmy po meczach, to epickie było. XD

Teraz jestem w szoku, poziom i zachowanie o wiele niższe. Co najmniej pół klasy spóźnia się na lekcje, bo fajka. ;/ Nie wiem, jak my się dogadamy... No i chyba przyjdzie mi tęsknić za gimnazjalnymi kłótniami, bo kibiców tu mało widzę. :c

adka.

Ja za swoją klasą nie przepadam. Jest pięć osób (na 29), których lubię, to jest straszne. Moja klasa to indywidualności. Zastanawiam się, co oni robią w liceum, bo nic się nie uczą ani nie wydaje mi się, że coś chcą osiągnąć, bo ani słowem się nie odezwą, okeeej.

Klasa z gimnazjum była cudowna. Byli to ludzie, z którymi byłam od przedszkola, byliśmy bardzo zżyci, znaliśmy się jak łyse konie, nadal się znamy w sumie :D, ale już nie mamy tyle czasu, żeby się widywać, choć czasem nam się uda :)

quadrophenia

Lepsza niż klasa z gimnazjum, jesteśmy bardziej zgrani, ale jest jedna osoba którą wszyscy hejtujemy no i niedługo pewnie mi przybędzie kilku wrogów.

poltergeist

Moja klasa w gimnazjum była bardzo niedojrzała, pełna ludzi wygłupiających się non stop, leniwa, a jednak naprawdę kochana. :3

Jeśli chodzi o liceum, nie wiem zbyt wiele, na razie widzę wiele inteligentnych, oczytanych osób, które nieprzypadkowo wybrały taką szkołę.

Slava

Ja strasznie dużo mogłabym tu pisać. Wylewać żale, smucić się i niemal płakać tak jak ostatnio, ale po co. Może to ja jestem wyjątkowo aspołeczna i zrażam do siebie ludzi na samym wstępie?

Powiem tyle, że już mamy kilka grupek, ani do jednej nie pasuje. Ciężko się odnaleźć i znaleźć z kimkolwiek wspólny język.

yawnstretch

Nie przepadam za swoją klasą i odliczam dni do czasu kiedy się rozstaniemy, jeszcze tylko 8 miesięcy :)
Wspólny język znalazłam tylko z 2 osobami, które są jednocześnie jednymi z najważniejszych osób w moim życiu, reszta jest mi całkowicie obojętna.