Kofeina

midoe

Źródłem kofeiny jest głównie kawa, napoje energetyzujące i orzeźwiające, w niewielkim stopniu kakao i herbata, a także niektóre środki przeciwbólowe.

Mówiąc o kofeinie jako uzależnieniu nie mówię oczywiście o docenianiu smaku kawy czy herbaty, a niemożności funkcjonowania bez tych napojów oraz znacznym nadużywaniu ich.

quadrophenia

Słyszałam gdzieś że dwie filiżanki herbaty zawierają tyle kofeiny co jedna filiżanka kawy, więc to nie jest takie nieznaczne.
A bez mocnej, czarnej herbaty nie mogę funkcjonować. Trzy dziennie to norma, mój rekord to ok. 10 chyba. Ale wątpię, że moje 'uzależnienie' wynika z powodu kofeiny. Raczej chodzi o ten smak :'D

lorelai

Dzień bez kawy jest dniem straconym. Ostatnio piję tylko jedną dziennie, ale pewnie kiedy znów zacznę zajęcia na uczelni, zwiększę liczbę wypijanych kaw do 2-3 dziennie.

mellow

normalnie piję około dwóch kaw dziennie, zdarza się też zaszaleć i wypić pięć, ale nie jestem uzależniona.

reigai

raz przedawkowałam kofeinę po koncercie Strachów, bo był w czwartek, a ja musiałam iść w piątek do szkoły. jak kiedyś się moi rodzice zastanawiali czy nie mam adhd jak byłam mała, to dopiero wtedy poznałam jak to jest je rzeczywiście mieć. trudno było mi się na czymkolwiek skupić, gadałam szybciej niż zwykle i trochę mną trzęsło. oczywiście nic mi nie było, po godzinie i wyjściu na mróz mi przeszło.

kawę piję tylko w ekstremalnych przypadkach ze względów zdrowotnych, preferuję raczej herbatę. chyba jestem zbyt zaspana i nieogarnięta rano, żeby się trudzić robieniem kawy.

midoe

rok temu miałam z tym ogromny problem. w wakacje zarywałam noce i wspomagałam się kawą w sporych ilościach - na tyle, że wszyscy zaczęli to zauważać i musiałam się opanować. wróciło mi trochę tej zimy i w kwietniu/maju (3-4 energy drinki dziennie), ale generalnie były to dla mnie bardzo stresujące okresy. po "spasowaniu" miałam bóle głowy, byłam drażliwa i nie miałam apetytu, więc trochę to o uzależnienie zahaczało. teraz wystarczą mi maksymalnie dwie kawy dziennie, ale to dla działania, bo samego smaku nie lubię.

Akiko

Samej kofeiny nigdy nie próbowałam i nie mam zamiaru nigdy w życiu. Kawa czy napoje energetyzujące od czasu do czasu, ale najczęściej normalnie tylko dla smaku. Zdarza się, że piję bardzo mocną czarną kawę dla spotęgowania działania tabletek, ale to już nie w tym temacie. hejt hejt omnomnom

adka.

Lubię sobie wypić jakiegoś energetyka, ale piję je tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, czasem też wypiję kawę, jednak to dniami, kiedy boli mnie głowa, bo to mi magicznie pomaga albo jestem śpiąca, a mam dużo do zrobienia.

Poison

Lubię kawę, ale nie piję aż tyle, żeby wpaść w uzależnienie. Kilka miesięcy temu wypijałam po jednej-dwóch filiżankach dziennie, ale jakoś od tego odeszłam, teraz robię sobie tylko kiedy jestem śpiąca, albo za nic nie potrafię się rozbudzić (nie ma to jak ziewanie trzy godziny po wstaniu z łóżka).